Dzień trzeci wyzwania styczniowego Snu Mai. Nie powiem, miałam pewne problemy. Jak tu wybrać AŻ 5 rzeczy, które w sobie doceniam??? Łatwo nie była, a wybór padł na:
Małomówność. Tak, tak... Należę raczej do grona osób, które wolą słuchać niż mówić. I chociaż czasami milion słów (bywa, że również tych powszechnie uważanych za wulgarne) ciśnie mi się na język, to jednak pozostają niewyartykułowane. I nie wiecie nawet, ile razy mi to uratowało skórę ;)
Kiedyś ktoś mi powiedział, że jestem dobrym człowiekiem. Usłyszałam to tylko raz w swoim dotychczasowym życiu, ale było to tak szczere, że po prostu w to wierzę. Ale...
... egoizm również nie jest mi obcy. Ale ten zdrowy. Wiecie, kiedy zamiast urabiać się po łokcie, po prostu robię coś dla siebie. Tylko i wyłącznie.
Umiejętność trafnego oceniania innych. Nie po pozorach oczywiście ;) Ale takiego psychologicznego rozgryzania, składania osobowości osoby mając tylko jakieś fragmenty jej życia, zachowania, wypowiedzi....
No i nie może zabraknąć poczucia humoru kompatybilnego z dystansem do siebie ;)
Zdrowy egoizm, czyli po prostu asertywność. Ileż się trzeba czasem jej uczyć... Przywołana przez Ciebie lista cech jest bardzo pozytywna i naprawdę warto je wszystkie doceniać :)
wszystko zgadza się i ze mną. Wbrew pozorom także jestem małomówna :) cenię to na plus :)
OdpowiedzUsuńPunkt 3 i 4 mnie zaskoczył :) Ale pozytywnie, chyba u siebie powinnam zastosować :) Choć troszkę :)
OdpowiedzUsuńZdrowy egoizm, czyli po prostu asertywność. Ileż się trzeba czasem jej uczyć... Przywołana przez Ciebie lista cech jest bardzo pozytywna i naprawdę warto je wszystkie doceniać :)
OdpowiedzUsuń